niedziela, 11 listopada 2012

Nie mam doświadczenia

Jestem absolwentką wyższej uczelni. Mam magistra i zmywam gary.  Renata

Jestem studentem. Sympatyczny, punktualny, odpowiedzialny. Nic nie umiem, szybko się uczę. Kamil

Jestem studentem. Interesuje mnie każda praca. Pragnę uzbierać na wyjazd za granicę, gdzie będę mieć lepsze warunki pracy. W razie zainteresowania proszę o kontakt. Paweł

Jestem studentem i szukam pracy. W jaki sposób jednak mam zdobyć doświadczenie, które jest tak bardzo wymagane przez potencjalnych pracodawców? Szymon- oto tylko niektóre anonimowe listy do Pani Szuszu.

Praktycznie w każdej ofercie pracy szuka się kogoś już z jakimś dorobkiem zawodowym. Kiedy student szuka pracy bądź jakiś inny młody człowiek często boryka się z tym problemem. Każde początki w poszukiwaniu zatrudnienia są trudne, jednak w naszym kraju są nie lada wyzwaniem. Jeśli nie masz znajomości w większości przypadków jesteś skończony już na starcie.

Bardzo śmieszy mnie fakt, że pracodawcy wymagają doświadczenia w takich fuchach jak choćby praca w ksero, czy jako sprzedawca w butiku, kelner czy hostessa. Nie rozumiem co trudnego może być w skserowaniu kartki papieru albo sprzedaniu pary nowych butów, czy zaniesieniu talerza do stolika? Do takich prac bardzo często gną młodzi, by sobie dorobić, jednak z powodu braku doświadczenia bardzo często zostają odesłani z kwitkiem. Natomiast ci, którzy już dawno zdobyli doświadczenie w tych zawodach nie oszukujmy się - szukają lepszej pracy. 

Dlaczego właściciel ksero nie mógłby poświęcić 2h na szybkie przeszkolenie nowego pracownika by nauczyć go obsługiwać maszynę i innych przydatnych rzeczy do tej pracy? Otóż dlatego, że mu się nie chce i wygodniej jest zatrudnić kogoś kto z dnia na dzień będzie mógł wykonywać jego polecenia. A może tak tygodniowy okres próbny, żeby szukający pracy mógł się wykazać? Po co, to jedynie strata czasu i Bóg wie jeszcze czego. Gdyby tak dać szansę młody poprzez ich szkolenie do wykonywania chociażby takich prac, bezrobocie zmalałoby nawet o kilka procent (żeby było jasne, nie chodzi mi o zawody typu lekarz, prawnik bądź inżynier, gdzie równie dobrze jak doświadczenie przydatna jest fachowa wiedza). Studenci po studiach nie mają pracy w swoich zawodach, z kolei w innych pracach też nie mogą, bo brak im doświadczenia. Od taki paradoks naszych czasów. Ofert pracy multum, zatrudnień mniej niż zero

Oto odpowiedź dlaczego u nas jest tak wielu bezrobotnych. Niech rząd nie zwala tego na kryzys. Kiedyś nie było kryzysu, a sytuacja na rynku pracy nadal pozostaje taka sama od lat. Im więcej zatrudnionych pracowników, tym gospodarka szybciej się rozwija. Czy ktoś o tym jeszcze pamięta?

pozdrawiam,
Pani Szuszu

piątek, 9 listopada 2012

Dlaczego bezrobotny nie może znaleźć pracy?

Na to pytanie nasuwa się wiele odpowiedzi. Pracodawcy tak naprawdę znajdą byle jaki pretekst do tego, by Ciebie nie zatrudnić. Oto kilka oficjalnych powodów, przez które mogłeś zostać odrzucony przez pracodawcę już na starcie - mowa o Twoim CV.

1. Niedokładne czytanie oferty pracy.

Tak jasne. Już częściej to sami pracodawcy w ofertach pracy wprowadzają Ciebie w błąd (nie mówię, że wszyscy). Oferta szkolenia, darmowy kurs, elastyczny grafik pracy, atrakcyjne zarobki, miła atmosfera w młodym i dynamicznie rozwijającym się zespole. Brzmi znajomo? Jednak jeśli to prawda, czytaj dokładnie wszystkie oferty pracy, na które chcesz odpowiedzieć. W skrajnym przypadku wydrukuj i pokaż ogłoszenie o pracę przyszłemu pracodawcy. Jego mina gwarantuję będzie bezcenna.

2. Chaotyczne, zbyt długie CV, brak informacji o przebiegu kariery, błędy ortograficzne, literówki.

Z tym muszę się zgodzić. Dobre CV to podstawa Twojego sukcesu. Zadbaj oto, by było jak najlepsze. Mamy dziś szereg programów, które poprawiają wszelkie błędy w pisowni, moja rada - użyj ich. Jednak z drugiej strony jak zdarzy się chociaż mała literówka to narapdwę jset to poówd do odcneirzua nageszo CV? Umieść w Twoim CV wszystkie niezbędne informacje dotyczące twojej kariery zawodowej. Jednak nie wszystkie. Jeśli szukasz pracy np. w charakterze księgowego, a w przeszłości roznosiłeś ulotki wiedz, że ta wiedza będzie dla pracodawcy zbędna, a nawet może stanowić doskonały pretekst do niezatrudnienia Ciebie. Bądź czujny.

3. Kłamstwo dotyczące przebytych kursów i znajomości języków obcych.

Nie kłam. Pracodawca od razu się zorientuje, że nie znasz hiszpańskiego. Wystarczy, że Cię o parę rzeczy zapyta. Jeśli jednak w znalezionej przez Ciebie ofercie pracy jest wymagany ten język olej ją. Jest tyle fajnych innych ofert pracy, stać cię na godniejszą pracę.

4. Spóźnienia

Pokaż, że w przeciwieństwie do pracodawcy znasz elementarne zasady dobrego wychowania i nie spóźniaj się tak jak on. Miej też jakieś wymagania wobec pracodawcy, to nie średniowiecze, nie może on traktować Ciebie jak swojego pazia.

5. Nie nawiązywanie kontaktu wzrokowego.

Czy to naprawdę jest powód, dla którego ktoś może nas nie zatrudnić? Wydaje mi się śmieszny. W takim razie patrz pracodawcy głęboko w oczy. Niech czuje, że się go nie boisz.

Życzę powodzenia w szukaniu pracy. Jednak co jeśli żaden z powyższych podpunktów Ciebie nie dotyczy? Jaki jeszcze może istnieć powód? O tym spróbuję napisać w następnym poście.

pozdrawiam,
Pani Szuszu

czwartek, 8 listopada 2012

Rozmowa kwalifikacyjna, których wiele

Szukanie pracy dzień kolejny. Przedstawiona historia przydarzyła się naprawdę. Przeglądam oferty pracy, jak zwykle nic ciekawego. Jednak moją uwagę przykuło ogłoszenie, gdzie szukają pracownika do przeszkolenia przy pracy z osobami starszymi. Praca miałaby przypominać coś a'la fitness. W sumie ciekawe. Odpowiadam na ogłoszenie. Ku mojemu zdziwieniu oddzwaniają i zapraszają na rozmowę kwalifikacyjną. Zjawiam się w miejscu przyszłej pracy punktualnie. Odrobina kultury. Na rozmowę nie można się spóźnić. Niestety owej kultury nie otrzymuje od pracodawcy, a w sumie od chyba jego sekretarki. Wita mnie w stylu: "Czego ode mnie chcesz?". Cynicznie poprosi bym chwilę poczekała. No spoko. Czekam dobre 15 minut po czym wchodzę do środka. W sumie już samo czekanie było z ich strony bezczelne. Skoro ja szanuję ich czas zjawiając się punktualnie, niech oni uszanują mój. Ale mniejsza.

Owa Pani, nazwijmy ją Gosia. Otóż Pani Gosia jeszcze nie wie, że zadarła z Panią Szuszu i zaraz zostanie przez nią zlinczowana na tej stronie. Pani Gosia wyciąga moje cv i początkowo podziwia. Po czym zadaje szereg pytań dziwnych i w sumie mało istotnych do wykonywania tej pracy. Sama więc zadaję pytanie... i sam ten fakt powoduje, że Pani Gosia dostaje wewnętrznego szału i robi mi wykład, że to ona jest tutaj od zadawania pytań. Niemiła strasznie. No dobrze, niech pyta dalej. Zarzuca mi brak dyspozycyjności przez 6 dni w tygodniu oraz brak kompetencji.

[czy przypadkiem w ogłoszeniu nie obiecywali szkoleń? dodam, że było coś wspomniane o elastycznym czasie pracy, a może to ja źle przeczytałam, chce mi wmówić, że czytać nie umiem?]

Pyta dalej, pyta, pyta, aż w końcu nie wytrzymuje, rzuca we mnie moim cv i wyprasza za drzwi. Przestraszyłam się, mało mnie jeszcze nie pobiła. Za co ta agresja? Nie podobały się jej moje odpowiedzi? Żegna mnie jedynie słodkim zdaniem: "Życzę Pani powodzenia w szukaniu pracy".

Pierwszy raz zostałam wyrzucona z rozmowy kwalifikacyjnej. Moje pytanie brzmi. Po co takie firmy jak ta zachęcają ludzi takimi ogłoszeniami o pracę by później śmiało zlinczować za brak kompetencji oraz wyżywić się na nich z powodu ich problemów osobistych? To takie osoby jak Pani Gosia powinny szukać zatrudnienia podobnie  jak Pani Szuszu, bowiem brak jej elementarnych zasad dobrego wychowania i chęci współżycia z innymi ludźmi.

Chamstwo szerzące się w stosunku do przyszłych pracowników jest wszechobecne. Firmy i korporacje traktują ich z pogardą. Wiadomo pracodawca nie zaryzykuje zatrudnieniem pracownika, który mało potrafi, nie posiada odpowiedniego wykształcenia oraz wiedzy. Jednak w dzisiejszych czasach nawet odpowiednie wykwalifikowany pracownik ma problemy ze znalezieniem pracy. Problem ten szczególnie odnotowywany jest chociażby w agencjach reklamowych, gdzie nieustannie szuka się świeżych pomysłów oraz kreatywnych rozwiązań. Jednak, że w tym biznesie jak i w innych zasiada rada starszych, dla których młody, z super pomysłami człowiek jest potencjalnym zagrożeniem dlatego może zapomnieć o zatrudnieniu w ich firmie. Dlatego m.in. młodzi ludzie po studiach nie mogą znaleźć pracy. Rozwiązaniem problemu bezrobocia w naszym kraju byłyby masowe samozatrudnienia i zakładanie własnych firm. Jednak kogo dziś na to stać. Podatek wysoki, ZUS wysoki, do tego inne koszty. Aż strach pomyśleć co będzie za 5 lat jak dziś jest tragicznie. Młody człowiek choćby nawet chciał założyć własną firmę potrzebuje początkowej pracy, która da mu szanse na odłożenie na start paru groszy. Jednak kogo to dzisiaj obchodzi. Kiedyś jeszcze w czasach socjalizmu w Polsce każdy młody człowiek chcący studiować za darmo na państwowej uczelni po skończonych studiach miał obowiązek pracować przez parę lat, by te studia odpracować. Jednak jego praca była odpowiednia z jego kompetencjami. Dlaczego nie można by czegoś podobnego zrobić teraz?


Dodam jeszcze na koniec, że na tej rozmowie kwalifikacyjnej w sprawie pracy byłam jakieś 4 miesiące temu, a w ogłoszeniach o pracę, które zazwyczaj przeglądam ta oferta nadal tam figuruje. Zawsze się uśmiechnę kiedy je zobaczę. Nie mogę uwierzyć, że nadal nikogo kompetentnego nie znaleźli ;) W sumie się nie dziwię. Nikt nie chce pracować z zadufanymi w sobie pracodawcami za żadną cenę. Drogi pracodawco. Jeśli ty możesz mieć wymagania wobec mnie, to dlaczego ja nie mogę mieć wymagań wobec Ciebie? Szanujmy się nawzajem. W następnym odcinku kolejne przeszkody w znalezieniu pracy.

pozdrawiam,
Pani Szuszu

środa, 7 listopada 2012

Szukajcie a znajdziecie

Zaczynamy. Jeśli szukasz pracy i już ten fakt cię wkurza jesteś na dobrej stronie. Będziesz mógł tutaj wyładować swoją frustrację i negatywne emocje. Pamiętaj jedno - nie jesteś sam. Jestem Pani Szuszu i szukam pracy u nas w kraju. Oto opis mojej niezwykłej przygody w poszukiwaniu pracy. Niebawem będę mieć wykształcenie wyższe, ale co mi po tym jak jedyną pracą jaką mi póki co proponują jest rozdawanie ulotek w stroju pomidora. Wiem dlaczego rynek pracy jest taki "przepełniony", później to wytłumaczę.

pozdrawiam,
Pani Szuszu